niedziela, 15 stycznia 2012

Wakacyjne spotkanie (Rozdział V)

Okazało się, ze.. Justin jedzie do Kanady i chce mnie zabrać ze sobą ! Super ! Tak  myślałam gdy mi to powiedział... w czym tkwi problem ? Problem to moi rodzice. !
-Nie ma mowy ! - ich reakcja kiedy po raz pierwszy usłyszeli jakie mam plany. Po dwóch dnia proszenia wreszcie się zgodzili się na tydzień, z rodzaju na szkołę, ale super ze chociaż na tyle mi pozwolili.
Byłam strasznie szczęśliwa i podekscytowana. Rodzice zawieźli mnie na lotnisko, odprawili mnie i wsiadłam do samolotu, z początku trochę się bałam tak sama, ale później już było spoko ;] Szybko zleciało, trochę słuchałam muzyki, trochę spałam.
Tak ! Wreszcie lądujemy. Wysiadłam z samolotu i ujrzałam Biebsa. Rzuciłam wszystko co miałam i pobiegłam do niego. Rzuciłam mu się na szyję,pocałował mnie, złapał mnie w pasie i zakręcił. Wtedy się nic nie liczyło ! Tego mi brakowało od dłuższego czasu.
-Tak się cieszę-powiedziałam
-Ja też ! - powiedział i pocałował mnie w czoło- no chodź po twoje rzeczy
Zabraliśmy wszystko i ruszyliśmy w stronę auta. Po drodze do samochodu zatrzymały nas fanki, nie mogłam się gniewać, byłam w zbyt dobrym humorze.
Doszliśmy do auta ja i JB usiedliśmy z tyłu  a Kenny prowadził.Jechaliśmy dość długo. Z wycieczenia usnęłam Justinowi na ramieniu. (Jednak podróż samolotem męczy).
-Hej, kochanie. Obudź się, zaraz będziemy.
- O, przepraszam
-Hhaha, a za co przepraszasz ? - zapytał zabawnie
-Aa, nie wiem. Hehe
-Wyspałaś się troszkę ?
-Tak
-To dobrze, to co chcesz dzisiaj robić  ?
-Jus, możemy zostać w domu ? -zapytałam -przepraszam cię, ale jestem zmęczona
-Nie ma sprawy, wiem jak to jest po locie samolotem. Posiedzimy w domu, może znajdę jakieś fajne filmy to coś oglądniemy. Uśmiechnęłam się i pocałowałam go w policzek.
                                                                          *
Dojechaliśmy. Dziadkowie Justina(Diane i Bruce) bardzo gorąco mnie przywitali. Nim się ogarnęliśmy było już przed 18.
-Justin, mogę skorzystać z prysznica  ? -zapytałam
-Pewnie !
Poszłam na górę, znalazłam łazienkę, umyłam się ubrałam się w wygodne dresy i zeszłam na dół.
- O już jesteś,mam fajny horror. co ty na to ?
-Okej, spoko
Usiedliśmy na kanapie, JB przyniósł picie.Objął mnie ramieniem i zaczęliśmy oglądać film. Tzn. no prawie ;D
-Justin ! dlaczego nie dałeś Emily nic do jedzenia !?. Kochanie jesteś głodna ?
-Nie, nie skąd. Dziękuję
Na pewno ? - upewniała się babcia
-Tak
-Dobra..babciu..bo wiesz, chcemy oglądać.
Oparłam głowę na jego klatce i zaczęliśmy film.Film był dość długo, lecz emocjonujący..
Zrobiło się późno, więc przyszedł dziadek Justina.
-No ! już ! kładźcie się spać. Emily, pewnie jesteś zmęczona..No to proszę-zaczął mi ścielić łóżko w salonie (dokładnie tak jak u mnie w domu..teraz ja u niego śpię w salonie )- a Justin u siebie.
-Ale.. ! - wyrwał się Jus
-Nie ma żadnego ale!- mówił stanowczo Bruce- obiecałem mamie ze będziecie grzeczni i dotrzymam słowa...
      Byłam zmęczona, lecz nie mogłam zasnąć. Bardzo cichutko udałam się do pokoju Justina.
-Hej, śpisz ?
-Nie, chodź
Położyłam się obok niego.
-I jak ci się tu podoba
-Haha, jest świetnie !
Uśmiechnął się i pocałował mnie w policzek. Czas leciał i tak jakoś usnęliśmy :)
                                                                        *
 Obudziliśmy się trochę zdziwieni, ale po chwili doszliśmy jak to się stało, ze razem zasnęliśmy ;]
Szybko udałam się do pokoju, w którym miałam spać. Po chwili usłyszałam jak schodzą dziadkowie. Uf !  odetchnęłam z ulgą; jakby nas zastali w jednym łóżku.... to wiadomo co by sobie myśleli.
-Dzień dobry kochanie ! -przywitała się Diana- jak się spało  ?
-Dzień dobry. Dobrze, dziękuję
  Udali się do kuchni. Parę chwil później przyszedł Justina.
-Aaaaaa !-ziewał- cześć babciu, cześć dziadziu. Co na śniadanie ?
-Jajecznica z bekonem
-O to super ! Em, babcia robi najlepszą jajecznice pod słońcem. Nie pożałujesz jak jej zjesz
-Oh, wierzę ci na słowo-zaśmiałam się
Już po chwili śniadanie było na stole. Faktycznie, było przepyszne.
-Ok. Słońce to się ubieramy i wychodzimy-powiedział Jus
-Gdzie się wybieracie?- zapytał dziadek 
-To niespodzianka
-No tak, ale mnie chyba możesz powiedzieć gdzie idziecie
-Nie-wzdychnął ciężko- nie będę wypraszał Emily, zęby powiedzieć ci gdzie idziemy..
                                                                           *
Więc okazało się, ze Bieber zabiera mnie do parku wodnego.Było genialnie ! Tyle wodnych atrakcji ! i widok mokrego Justina..mrauu ;D
  Póżniej poszliśmy do jakiegoś baru. Szliśmy jakimiś zakątkami, dróżkami gdzie niemal nikogo nie było. W sumie to dobrze, przynajmniej trochę prywatności...
  Po południu pojechaliśmy do Jeremiego-taty Justina. Zapoznałam się z całą rodzinką. Bardzo sympatycznie.
Zabraliśmy Jazmyn i Jaxona na plac zabaw. Dołączył do nas Kenny (w sumie to dobrze, ze z nami pojechał bo bałabym się wziąć tak dzieci..)
Po jakiś 15 minutach zjechali się reporterzy  . Ale cóż.. ja już się z tym pogodziłam, ze jeśli chodzę z Justinem Bieberem to nie uniknę tego..
Nie wiem jak oni ale ja się dobrze bawiłam, mimo tych wszystkich osób gapiących się na nas.
Odwieźliśmy rodzeństwo Justina i wróciliśmy do domu dziadków.
Było jakoś koło 18.
-I jak ci się podoba Kanada ?
-Jest świetnie
-Cieszę się-mówił Justin- idziemy gdzieś dzisiaj wieczorem  ?
-Nie! - dobiegał głos z łazienki
-Kenny ?
-Nie idźcie nigdzie, proszę- mówił wychodząc z łazienki Kenny- naprawdę. Jestem bardzo zmęczony, a nie mogę was tak puścić...
-Ale Kenny !!- krzyknął Justin
-Justin. Nie krzycz
-Uspokój się.Pójdziemy jutro. Dzisiaj zostajemy w domu- mówił Kenny
-Skoro  Kenny jest zmęczony to nie idźmy. Jestem tutaj aż tydzień, spokojnie jeszcze się zdążymy pobawić.
-Tak.. Macie racje. Przepraszam. Poniosło mnie...
***********************************************************************************
Okej, więc dawno mnie tu nie było :p Mam nadzieję, ze się podoba ;) Sorki za błedy ;] liczę na szczerze komentarze.

4 komentarze:

  1. świetny ; D podoba mi sie ; d ta akcja pod koniec z Kennym bardzo mi się podobała ; ) Czekam na NN : )

    OdpowiedzUsuń
  2. No rozdział jest spoko, ale czegoś mi tu brakuje. Za szybko opisywane są sceny. Byliśmy tu, potem tam i wróciliśmy. Byliśmy znów tam, poszliśmy tam itd. powinna to zmienić, ale ogólnie jest dobrze ;) Pozdrawiam i zapraszam na http://this-is-my-wish.blog.onet.pl/ @somebody1995

    OdpowiedzUsuń
  3. Boskiiiiii ♥ ♥ ♥ Czekam na następny :* / @officialpatka

    OdpowiedzUsuń
  4. Matko ! To jest świetne !!! ♥

    OdpowiedzUsuń